OBSESYJNE MYSLENIE O WŁASNEJ PRZYSZŁOSCI
Każdego z Nas czeka inny los, który jak ja to myślę i czuję-jest "wyznaczony w gwiazdach".Jedni się rodzą, dorastają do lat mlodości i cieszą się życiem, zaś drudzy próbując tworzyć jakikolwiek sens swojego bytu zmierzają się z podłą rzeczywistością.
Jaka to jest sprawiedliwość?
Stąd też, po dokładnej na miarę swoich potrzeb i możliwości analizie własnej osobowości doszedłem do wniosku, że zaburzenie zwane obsesjami ma swoje źródło w mojej egzystencji. Zawsze byłem osobą bardzo świadomą wszystkiego, czującą bardzo silną więź emocjonalną ze swoją mamą, Okres dzieciństwa zadecydowal o dalszym moim losie.
Wszystko zaczęło się wówczas, kiedy osiągnąłem swój wiek młodociany. Zupełna niemoc ogarnęła mój umysł i od tąd zacząłem mieć poważne problemy natury emocjonalnej. Początkowo były to nastroje o bardzo małym znaczeniu klinicznym. Nietypowa wrażliwość, przejmowanie się wszystkim, stany lękowe. Jednak po wielu latach objawy silnie zaczęły narastać a wraz z nimi moje destrukcyjne obsesje .
Nikt nie wiedział, co mi dolega. Wszyscy myśląc że to jest tylko "taki charakter", zaniechali jakikolwiek działań w kierunku terapii.
Dopiero po osiągnięciu wieku dojrzałości pod wpływem silnych, niekontrolowanych emocji, które okazałem swojej matce, trafiłem do szpitala psychiatrycznego. Nigdy nie zapomnę tego, jak myslałem, że juz nigdy z niego nie wyjdę.Tłumy ludzi chorych psychicznie przedzierało się przez korytarze. Słychac było: " Mam depresję", albo " stwierdzili u mnie psychozę"
Nie pasując tam, do tych wszystkich chorych osób nie miałem pojęcia, że kiedyś dowiem się, że jestem chory od najmłodszych swoich lat na encefalopatię padaczkową.
Egzystencja? A co to jest za znaczenie w świetle nieudolności emocjonalnej?
Dzisiaj żyjesz dobrze, czujesz że możesz zrobić wszystko a jutro? Kto wie? Może będziesz leżał w łóżku, bez zupełnej chęci do działania?
Snucie padaczkowych refleksji jest najgorsze. Człowiek w momencie silnych wyładowań w płatach czołowych i skroniowych nie myśli logicznie. Przedstawiają mu sie obrazy, zdarzenia, pewne sytuacje, które gdzieś kiedyś widział a w raz z tymi stanami silnie przechodzące "prądy" przez całą głowę.
****
Co prawda wiele sytuacji stresowych, z którymi miałem do czynienia w swoim życiu doprowadziły do tego, że do wielu rzeczy podchodzę już z duzym dystansem. Nie obchodzą mnie słowa innych ludzi, gdyż uważam, że każdy z Nas może mieć zupełnie inne zdanie w wielu kwestiach.
Wiem o tym, że niektórzy ludzie bardzo niechętnie podchodzą do osób chorych na padaczkę ale ja się tym w cale nie przejmuję.
Kreuję obraz swojej osoby w taki sposób jak tylko potrafię. Nie zapominam o jednym bardzo ważnym fakcie, iż moja długotrwała egzystencja nie ma sensu.Wiele godzin spędzam na analizowaniu tego, jakby było, jeśli bym był zdrowym człowiekiem.
Silna autosugestia nie zmieni obrazu całokształtu złożonych mechanizmów encefalopatii, które zapisane są w pamięci tak trwale, że nie jestem w stanie ich wyprzeć z podświadomości, granicy, gdzie spotyka się świadomość a nieświadomość..
Miejmy nadzieję, że jeszcze poczuję co znaczy istnieć.....